Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
udałoby się mu wywlec tę skrytą naturę na powierzchnię. A tak wynurza się tylko jak upiór

chwilami, kiedy nachodzi go obcość... taką chwilą był również ten upadek wierności dla Sławka, kiedy go poznałem. Tam - stojąc przed indywidualnym ołtarzem płciowego zatracenia - był widać wyższy, był ponad swoją codzienną naturę. Może Dwie połówki pomarańczy pisał w podobnej chwili. Ponoć zajęło mu to nie więcej niż kwadrans. Wierzę... Bywają przecież drzwi, przy których aż czarno jest od pociemniałych lękliwie losów. I tak mijali się. Bo przecież któregoś dnia Sławek powiedział Dawidowi: "Gdybyśmy się spotkali osiemnaście lat temu, nasze życie potoczyłoby się inaczej..." Pomyślałem sobie
udałoby się mu wywlec tę skrytą naturę na powierzchnię. A tak wynurza się tylko jak upiór<br> &lt;page nr=193&gt;<br> chwilami, kiedy nachodzi go obcość... taką chwilą był również ten upadek wierności dla Sławka, kiedy go poznałem. Tam - stojąc przed indywidualnym ołtarzem płciowego zatracenia - był widać wyższy, był ponad swoją codzienną naturę. Może Dwie połówki pomarańczy pisał w podobnej chwili. Ponoć zajęło mu to nie więcej niż kwadrans. Wierzę... Bywają przecież drzwi, przy których aż czarno jest od pociemniałych lękliwie losów. I tak mijali się. Bo przecież któregoś dnia Sławek powiedział Dawidowi: "Gdybyśmy się spotkali osiemnaście lat temu, nasze życie potoczyłoby się inaczej..." Pomyślałem sobie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego