Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 19.11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
mogą zamarznąć na ulicach... Mnie też przeraża widok kobiet-Rumunek z niemowlakami na rękach. Z jednej strony należałoby natychmiast tę matkę zabrać, nakarmić, umyć, z drugiej wiem, że to działanie na krótką metę, bo za dzień, dwa ta osoba znowu pojawia się na ulicy. To gmina przede wszystkim odpowiada za pomoc społeczną, trudno jednak przypisać bezdomnego do tej czy innej gminy warszawskiej. Są ludzie z różnych przyczyn życiowo niezaradni, którzy z nie swojej winy znaleźli się w sytuacji dramatycznej, ale jest też i cała grupa osób, które z wyboru są bezdomnymi, bo mają taką filozofię życiową, wolą funkcjonować np. na Dworcu Centralnym
mogą zamarznąć na ulicach... Mnie też przeraża widok kobiet-Rumunek z niemowlakami na rękach. Z jednej strony należałoby natychmiast tę matkę zabrać, nakarmić, umyć, z drugiej wiem, że to działanie na krótką metę, bo za dzień, dwa ta osoba znowu pojawia się na ulicy. To gmina przede wszystkim odpowiada za pomoc społeczną, trudno jednak przypisać bezdomnego do tej czy innej gminy warszawskiej. Są ludzie z różnych przyczyn życiowo niezaradni, którzy z nie swojej winy znaleźli się w sytuacji dramatycznej, ale jest też i cała grupa osób, które z wyboru są bezdomnymi, bo mają taką filozofię życiową, wolą funkcjonować np. na Dworcu Centralnym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego