Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o zdrowiu,o jedzeniu,o rodzinie
Rok powstania: 2001
czy coś, tylko sześć osób, muszę być jak najbardziej.
Tak, tak.
I właśnie a propos rodziny, nie? No to poszłam tam zaraz do tego Mirka, czyli czyli jakby szwagra mojego, czyli Uli męża. No to zawiózł mnie, przywiózł mnie tutaj. Tak że bez rodziny jak bez ręki.
No pewnie.
No popsuje się samochód...
Oczywiście.
...on mnie przywiózł, później ja poszłam do domu. Dlatego dzwoniłam, żeby właśnie, że może na czternastą gdzieś, bo odpaliliśmy ten samochód, tylko trzeba było połączyć akumulatory ze sobą i zapalić. I już jak zakręcił, to już teraz pali. Ale słabizna te samochody. No żeby półtora roku miał
czy coś, tylko sześć osób, muszę być jak najbardziej.&lt;/&gt;<br>&lt;who4&gt;Tak, tak.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;I &lt;vocal desc="yyy"&gt; właśnie a propos rodziny, nie? No to poszłam tam zaraz do tego Mirka, czyli czyli jakby szwagra mojego, czyli Uli męża. No to zawiózł mnie, przywiózł mnie tutaj. Tak że bez rodziny jak bez ręki.&lt;/&gt;<br>&lt;who4&gt;No pewnie.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;No popsuje się samochód...&lt;/&gt;<br>&lt;who4&gt;Oczywiście.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;...on mnie przywiózł, później ja poszłam do domu. Dlatego dzwoniłam, żeby właśnie, że może na czternastą gdzieś, bo odpaliliśmy ten samochód, tylko trzeba było połączyć akumulatory ze sobą i zapalić. I już jak zakręcił, to już teraz pali.&lt;pause&gt; Ale słabizna te samochody.&lt;pause&gt; No żeby półtora roku miał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego