Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 25
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
ludzi ważnymi drogowskazami. - Takie były mądre, nie jak dzisiaj - mówi po zakończeniu recytacji kolejnych strof. "Burza" - przypomina sobie tytuł jeszcze jednego wiersza i melodyjnym głosem zaczyna mówić: "Zerwał się wicher z północnej strony...".

Pierwsze buty

dostała od mamy, gdy miała 14 lat. Wcześniej jak inne dzieci chodziła boso, niezależnie od pory roku, nawet po śniegu. Z pierwszymi jej butami wiąże się też jej pierwsza wyprawa do oddalonego o kilka kilometrów "Miasta". Pojechała do nowotarskiego szewca, do przymiarki. - Szewc nazywał się Wiśniowski, a trzewiczki były czarne, z cholewkami - pamięta dobrze. -Potem nastały trepki. To dopiero była radość - dodaje.
Całe jej życie wypełnione było
ludzi ważnymi drogowskazami. - Takie były mądre, nie jak dzisiaj - mówi po zakończeniu recytacji kolejnych strof. "Burza" - przypomina sobie tytuł jeszcze jednego wiersza i melodyjnym głosem zaczyna mówić: "Zerwał się wicher z północnej strony...".<br><br>&lt;tit&gt;Pierwsze buty&lt;/&gt;<br><br>dostała od mamy, gdy miała 14 lat. Wcześniej jak inne dzieci chodziła boso, niezależnie od pory roku, nawet po śniegu. Z pierwszymi jej butami wiąże się też jej pierwsza wyprawa do oddalonego o kilka kilometrów "Miasta". Pojechała do nowotarskiego szewca, do przymiarki. - Szewc nazywał się Wiśniowski, a trzewiczki były czarne, z cholewkami - pamięta dobrze. -Potem nastały trepki. To dopiero była radość - dodaje.<br>Całe jej życie wypełnione było
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego