Typ tekstu: Książka
Autor: Borchardt Karol Olgierd
Tytuł: Szaman Morski
Rok: 1985
jeszcze pyta? Bo kapitan Pacewicz lepiej pilnuje "Kościuszki". U nas nic się nie paliło.
- KochAAAny mój! Ty się nic a nic nie zmieniłeś. Ciebie zawsze głupstwa się trzymają. (s. 225)

"Sobieski"


Było to na parowcu "Kościuszko".
Siedzieliśmy w Konstancy przy lunchu (wtedy to był rodzaj drugiego śniadania, dziś o tej porze na statkach jada się obiady): kapitan Domejko, starszy mechanik inżynier Olgierd Zaborowski i ja - starszy oficer. Dołączył do nas intendent, przynosząc ze sobą POCZTĘ - jedną pocztówkę dla kapitana. Kapitan, dziękując, popatrzył na pocztówkę, zbladł, zaniemówił. Nie mieliśmy wątpliwości, że zrobiło mu się słabo. Zaniepokojeni, czekaliśmy niezdecydowani, co robić. Wyglądało jednak
jeszcze pyta? Bo kapitan Pacewicz lepiej pilnuje "Kościuszki". U nas nic się nie paliło.<br> - KochAAAny mój! Ty się nic a nic nie zmieniłeś. Ciebie zawsze głupstwa się trzymają. (s. 225) <br><br>&lt;tit&gt;"Sobieski"&lt;/&gt;<br><br><br> Było to na parowcu "Kościuszko".<br> Siedzieliśmy w Konstancy przy lunchu (wtedy to był rodzaj drugiego śniadania, dziś o tej porze na statkach jada się obiady): kapitan Domejko, starszy mechanik inżynier Olgierd Zaborowski i ja - starszy oficer. Dołączył do nas intendent, przynosząc ze sobą POCZTĘ - jedną pocztówkę dla kapitana. Kapitan, dziękując, popatrzył na pocztówkę, zbladł, zaniemówił. Nie mieliśmy wątpliwości, że zrobiło mu się słabo. Zaniepokojeni, czekaliśmy niezdecydowani, co robić. Wyglądało jednak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego