Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fronda
Nr: 9.10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
Łamiąca ludzkie charaktery i losy. Ale cóż w tym złego? Przecież miłość, tak samo jak myśl, należy "przeprzeć przez ciało". Cóż złego w tej duchowo-fizycznej harmonii? Czyżby autor niniejszej recenzji tłumił w sobie jakieś seksualne kompleksy? A jednak coś się wydarzyło. Dzisiejsza ekranizacja romansu Abelarda i Heloizy nie pokazywałaby potajemnego, wspólnego czytania pism ojców Kościoła, ale Kamasutrę z elementami sadomasochizmu. To ważne przesunięcie i nie pozostaje ono bez konsekwencji. Równouprawnienie seksu, harmonia bliska także klasycznym filozofom czy wielu Ojcom Kościoła, przeradza się w panseksualizm i w przebóstwienie - w sakralizację aktu seksualnego. Kiedy zbuntowana już bohaterka filmu zarzuci ponurym facetom zasiadającym
Łamiąca ludzkie charaktery i losy. Ale cóż w tym złego? Przecież miłość, tak samo jak myśl, należy "przeprzeć przez ciało". Cóż złego w tej duchowo-fizycznej harmonii? Czyżby autor niniejszej recenzji tłumił w sobie jakieś seksualne kompleksy? A jednak coś się wydarzyło. Dzisiejsza ekranizacja romansu Abelarda i Heloizy nie pokazywałaby potajemnego, wspólnego czytania pism ojców Kościoła, ale Kamasutrę z elementami sadomasochizmu. To ważne przesunięcie i nie pozostaje ono bez konsekwencji. Równouprawnienie seksu, harmonia bliska także klasycznym filozofom czy wielu Ojcom Kościoła, przeradza się w panseksualizm i w <orig>przebóstwienie</> - w sakralizację aktu seksualnego. Kiedy zbuntowana już bohaterka filmu zarzuci ponurym facetom zasiadającym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego