Białoszewskiego głównie na granicy światów, na granicy świata ludzkiego i przedmiotowego, żywego i martwego, mojego i nie-mojego, znanego i nieznanego, oswojonego i nieoswojonego. Tam trwa stan bezustannej przepychanki - sensów i perspektyw poznawczych. Skoro podmiot może się określić tylko w kontakcie ze światem, a jednocześnie ów świat stanowi dla niego potencjalne źródło zagrożenia, to dar istnienia przybiera postać niezwykle skomplikowaną, pełną niespodzianek i wzajemnych uników.<br>Okrężny ruch - trwający jeszcze, choć nie bez zastrzeżeń, w pierwszym zbiorku poezji - zmienia się w trochę bezładną, lecz najzupełniej jasną co do celów i sensów przepychankę. Trzeba się bowiem ze światem ułożyć, trzeba się wzajemnie dopasować