Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
książkami rozrzuconymi.
A tu drzwi otworem. Brygida i kościelny z naręczem flaszek piwa. A tamci każą im to piwo do auta zanieść. Wyszli. Naraz oficer już w drzwiach.
- Adres księdza, prędko!
- Miałem na biurku parafialny papier listowy. Złożyłem we czworo arkusik i podałem.
Hans patrzy na proboszcza, ale jeszcze nie potrafi z jego oczu wyczytać, jaki sens miała ta scena. Nie wytrzymał.
- Po co mu to było?
- Po co?
- I patrzy na Hansa tym oczkiem, co choć siwe, uśmiecha się po sowizdrzalsku. Wyciągnie ksiądz do połowy szufladę stolika i wyjmie teczkę oprawną w marmurkowy papier. Rozwiąże czarną kokardkę i rozchyli skrzydełka
książkami rozrzuconymi. <br>A tu drzwi otworem. Brygida i kościelny z naręczem flaszek piwa. A tamci każą im to piwo do auta zanieść. Wyszli. Naraz oficer już w drzwiach. <br>- Adres księdza, prędko! <br>- Miałem na biurku parafialny papier listowy. Złożyłem we czworo arkusik i podałem. <br>Hans patrzy na proboszcza, ale jeszcze nie potrafi z jego oczu wyczytać, jaki sens miała ta scena. Nie wytrzymał. <br>- Po co mu to było? <br>- Po co? <br>- I patrzy na Hansa tym oczkiem, co choć siwe, uśmiecha się po sowizdrzalsku. Wyciągnie ksiądz do połowy szufladę stolika i wyjmie teczkę oprawną w marmurkowy papier. Rozwiąże czarną kokardkę i rozchyli skrzydełka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego