Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Głos Koszaliński
Nr: 04.20
Miejsce wydania: Koszalin
Rok wydania: 2002
Rok powstania: 2003
się wódka. Grali w pokera, popijali. W Białogardzie zniknęli. Bardzo pijanego Niemca wyciągnęli z wagonu kolejarze. Nie miał przy sobie żadnych dokumentów, żadnych pieniędzy.
Podobne zdarzenie przeżył nasz Czytelnik Sylwester Nowicki (nazwisko zmienione) z Potęgowa. Jechał z Wrocławia do Słupska. W przedziale siedział z dwiema osobami. Rozmawiali. Nagle poczuł się potwornie zmęczony. Mimo że nigdy w pociągu nie śpi, tym razem zasnął. Ocknął się w Szczecinku. ­ Miałem rozcięte spodnie. Z kieszeni wyparowały pieniądze, karta kredytowa, dowód osobisty. Jeszcze oszołomiony wyjrzałem przez okno. Peronem podążało dwóch ubranych w dresy mężczyzn. Gdy zobaczyli, że są obserwowani, zaczęli uciekać. ­ Łapać złodzieja ­ krzyczał Nowicki. Nikt
się wódka. Grali w pokera, popijali. W Białogardzie zniknęli. Bardzo pijanego Niemca wyciągnęli z wagonu kolejarze. Nie miał przy sobie żadnych dokumentów, żadnych pieniędzy. <br>Podobne zdarzenie przeżył nasz Czytelnik Sylwester Nowicki (nazwisko zmienione) z Potęgowa. Jechał z Wrocławia do Słupska. W przedziale siedział z dwiema osobami. Rozmawiali. Nagle poczuł się potwornie zmęczony. Mimo że nigdy w pociągu nie śpi, tym razem zasnął. Ocknął się w Szczecinku. ­ Miałem rozcięte spodnie. Z kieszeni wyparowały pieniądze, karta kredytowa, dowód osobisty. Jeszcze oszołomiony wyjrzałem przez okno. Peronem podążało dwóch ubranych w dresy mężczyzn. Gdy zobaczyli, że są obserwowani, zaczęli uciekać. ­ Łapać złodzieja ­ krzyczał Nowicki. Nikt
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego