Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
zapytał Hubert.
Marylka spojrzała niepewnie. Czy to żart? Ale twarz chłopca była niezbadana.
- Pan Hipolit Zasobek nie lubi się bawić piłką ani skakać przez sznurek - powiedziała z komicznym smutkiem.
Nareszcie Hubert roześmiał się także. Porwał się nagle z cembrowiny i zmienił się w okamgnieniu. Już nie był wcale młodym człowiekiem, powściągliwym i pełnym uprzejmości. Stał naprzeciw Marylki roześmiany łobuz o czarnych włosach i płomiennych oczach.
- To jest zadziwiające, jak te dziewczynki umieją wdzięcznie kłamać! - wykrzyknął. - Nakłamałaś mi, jak gdyby ci za to osobno płacili. Niech żyją różowe kokardy! Chodź się bawić.
Pochwycił swoją ofiarę za ręce i zaczął kręcić się po
zapytał Hubert. <br>Marylka spojrzała niepewnie. Czy to żart? Ale twarz chłopca była niezbadana. <br>- Pan Hipolit Zasobek nie lubi się bawić piłką ani skakać przez sznurek - powiedziała z komicznym smutkiem. <br>Nareszcie Hubert roześmiał się także. Porwał się nagle z cembrowiny i zmienił się w okamgnieniu. Już nie był wcale młodym człowiekiem, powściągliwym i pełnym uprzejmości. Stał naprzeciw Marylki roześmiany łobuz o czarnych włosach i płomiennych oczach. <br>- To jest zadziwiające, jak te dziewczynki umieją wdzięcznie kłamać! - wykrzyknął. - Nakłamałaś mi, jak gdyby ci za to osobno płacili. Niech żyją różowe kokardy! Chodź się bawić. <br>Pochwycił swoją ofiarę za ręce i zaczął kręcić się po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego