Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
Baku.
Zdawało się, że armii niemieckich nic już nie powstrzyma. Zawojują, zdepczą. Tak jak zdeptali kraj nad Wisłą. I pobudują krematoria
na przestrzeniach od Warszawy do Władywostoku. I rasa šbermenschów zaprowadzi swój ład nad mierzwą słowiańską i azjatycką. A historia złoży pokłon tyranii na wieki całe.
Chłopców zaledwie osiemnastoletnich powoływano do Armii Czerwonej. Von Paulus rozwijał natarcie na Stalingrad masami czołgów, artylerii, samolotów. Ktoś powiedział: "Za Wołgą nie ma ziemi!" Nie ma odwrotu dla obrońców Stalingradu.
- Groza - mówił Kaziuczek. - Groza, gdy się pomyśli, że nie zdzierżą.
- Wszy mnie oblazły i jestem bardzo zmęczona - mówiła Zosia.
- Wkrótce wyruszymy do Persji - mówił
Baku.<br>Zdawało się, że armii niemieckich nic już nie powstrzyma. Zawojują, zdepczą. Tak jak zdeptali kraj nad Wisłą. I pobudują krematoria <br>na przestrzeniach od Warszawy do Władywostoku. I rasa &lt;orig&gt;&#154;bermenschów&lt;/&gt; zaprowadzi swój ład nad mierzwą słowiańską i azjatycką. A historia złoży pokłon tyranii na wieki całe.<br>Chłopców zaledwie osiemnastoletnich powoływano do Armii Czerwonej. Von Paulus rozwijał natarcie na Stalingrad masami czołgów, artylerii, samolotów. Ktoś powiedział: "Za Wołgą nie ma ziemi!" Nie ma odwrotu dla obrońców Stalingradu.<br>- Groza - mówił Kaziuczek. - Groza, gdy się pomyśli, że nie zdzierżą.<br>- Wszy mnie oblazły i jestem bardzo zmęczona - mówiła Zosia.<br>- Wkrótce wyruszymy do Persji - mówił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego