Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
trawami koleina
dróżki, ginęła w zbitej kotłowaninie jaśminów
i rachitycznych brzóz; sterczał z nich jakiś słup - może
okaleczały stary żuraw studzienny - i tyle.
Czerwony mur z naprzeciwka wystawiał do słońca skruszałe
cegły, górą jeżył się wtopionymi w zaprawę
żelaznymi kolcami, które miały odstraszać chętnych
do złamania siódmego "nie kradnij" i powstrzymywać
zatwardziałych przed świętokradczym zrywaniem owoców
z proboszczowego sadu.
Co znaczy dla niego mur w Kaleniu? Do tego zmurszały. A bolce...
Powyginane, zżarte przez rdzę niczym Pażychowa brama.
Niektórych brak, powypadały ze skruszałej wapiennej zaprawy.
Jakby się odbił od siatki, na której leży i kołysze
w tył i przód, skoczył w
trawami koleina <br>dróżki, ginęła w zbitej kotłowaninie jaśminów <br>i rachitycznych brzóz; sterczał z nich jakiś słup - może <br>okaleczały stary żuraw studzienny - i tyle. <br>Czerwony mur z naprzeciwka wystawiał do słońca skruszałe <br>cegły, górą jeżył się wtopionymi w zaprawę <br>żelaznymi kolcami, które miały odstraszać chętnych <br>do złamania siódmego "nie kradnij" i powstrzymywać <br>zatwardziałych przed świętokradczym zrywaniem owoców <br>z proboszczowego sadu.<br>Co znaczy dla niego mur w Kaleniu? Do tego zmurszały. A bolce... <br>Powyginane, zżarte przez rdzę niczym Pażychowa brama. <br>Niektórych brak, powypadały ze skruszałej wapiennej zaprawy. <br>Jakby się odbił od siatki, na której leży i kołysze <br>w tył i przód, skoczył w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego