Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
i szczegółami, i tym, że są mu tak dokładnie wiadome.
- W jaki sposób to wyszło na jaw? - spytałem, krępując się wprost zapytać, skąd on to wie.
Wyjaśnił, że Jekaterynburg przechodził z rąk do rąk i biali utworzyli komisję śledczą; są także bolszewickie relacje, nie wiadomo tylko, gdzie pochowano zwłoki, ale poza tym z grubsza historycy wszystko wiedzą, a on ma ich książki u siebie w gabinecie, a więc jeśli mnie rewolucja interesuje... Spojrzałem mu w oczy niepewnie, tak, bardzo mnie interesuje rewolucja.
- Ale czy to przypadkiem nie pułapka, prowokacja - ostrzegał ojciec.
- Puknij się, ciebie akurat miałby prowokować - bagatelizowała mama.
Po kolacji Milena
i szczegółami, i tym, że są mu tak dokładnie wiadome.<br>- W jaki sposób to wyszło na jaw? - spytałem, krępując się wprost zapytać, skąd on to wie.<br>Wyjaśnił, że Jekaterynburg przechodził z rąk do rąk i biali utworzyli komisję śledczą; są także bolszewickie relacje, nie wiadomo tylko, gdzie pochowano zwłoki, ale poza tym z grubsza historycy wszystko wiedzą, a on ma ich książki u siebie w gabinecie, a więc jeśli mnie rewolucja interesuje... Spojrzałem mu w oczy niepewnie, tak, bardzo mnie interesuje rewolucja.<br>- Ale czy to przypadkiem nie pułapka, prowokacja - ostrzegał ojciec.<br>- Puknij się, ciebie akurat miałby prowokować - bagatelizowała mama.<br>Po kolacji Milena
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego