Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
skórzane skrzydła.
Tańczył jak ziarno grochu w potrząsanej oburącz butelce. Zdawało się, że osiągnąwszy krawędź wystrzeli między sznurami w ruchliwe korony drzew, w blask, w niebo jak zbłąkana kometa.
Mihaly piszczał przejęty, udzielało mu się szaleństwo lotu.
Nagle Kriszan oderwał prawą rękę od kierownicy i uniósł ją ku nim, jakby pozdrawiając, potem oderwał i drugą, teraz już naprawdę wzlatywał. Tłum nachylony przez parapet wył z zachwytu, Istvana ścisnęło w gardle: niepotrzebna brawura, przecież najmniejsze drgnienie, podskok kół na belkach... i nie opanuje maszyny. A w tym położeniu, przy takiej szybkości pewna śmierć.
Ale Kriszan opuścił już ręce, pochwycił kierownicę, jakby kiełznał
skórzane skrzydła.<br>Tańczył jak ziarno grochu w potrząsanej oburącz butelce. Zdawało się, że osiągnąwszy krawędź wystrzeli między sznurami w ruchliwe korony drzew, w blask, w niebo jak zbłąkana kometa.<br>Mihaly piszczał przejęty, udzielało mu się szaleństwo lotu.<br>Nagle Kriszan oderwał prawą rękę od kierownicy i uniósł ją ku nim, jakby pozdrawiając, potem oderwał i drugą, teraz już naprawdę wzlatywał. Tłum nachylony przez parapet wył z zachwytu, Istvana ścisnęło w gardle: niepotrzebna brawura, przecież najmniejsze drgnienie, podskok kół na belkach... i nie opanuje maszyny. A w tym położeniu, przy takiej szybkości pewna śmierć.<br>Ale Kriszan opuścił już ręce, pochwycił kierownicę, jakby kiełznał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego