płynie mężczyzna z plemienia Iban, obarczony strasznym wolem, które rozdęło mu rytualne tatuaże na skórze, zmieniając je w groteskową plątaninę tradycyjnych wzorów. Pierwsze rozmowy, pierwsze notatki, pierwsze nagrania, pierwsze zdjęcia. O ile Malajowie stronią od obiektywu, który jest dla nich "okiem szatana", o tyle Chińczycy, Dajakowie i cała reszta pasażerów pozują chętnie. Rozmowy są skomplikowane. Podróżnik Pigafetta, który w 1521 roku zawijał w te strony, zanotował, jak się rozmawia z władcą przez kilku dworzan o rosnącej randze, aż wreszcie ostatni przekazuje władcy wypowiedź do ucha poprzez wydrążony bambus. Ja najpierw kierowałem pytanie do inżyniera Kao po angielsku, ten szukał Chińczyka, który