Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
oto pani książka.
- Chcę prosić, aby zwrócił mi pan jeszcze fotografie (dała mi je kiedyś).
Posłusznie wyciągam portfel. W tym momencie wciąga mnie teatralność tej sceny. Dlatego, a zupełnie nie z innego powodu, mówię:
- Pozwoli mi pani zatrzymać jedną?
Teatralny efekt wciąga i Suzanne. Niby się waha. Choć wiadomo, że pozwoli. Musi się zawahać i musi pozwolić. Tekst dramatu wymaga tego.
- Proszę - mówi głosem na masce.
Przez chwilę patrzymy na siebie.
- Żegnam pana - mówi krótko. Powiedziała świetnie. Nie da się zaprzeczyć. Wyciąga do mnie rękę. - Może nie powinnam panu podać ręki, jednak nie chcę zapominać o tym, co wprawdzie krótko, ale
oto pani książka.<br>- Chcę prosić, aby zwrócił mi pan jeszcze fotografie (dała mi je kiedyś).<br>Posłusznie wyciągam portfel. W tym momencie wciąga mnie teatralność tej sceny. Dlatego, a zupełnie nie z innego powodu, mówię:<br>- Pozwoli mi pani zatrzymać jedną?<br>Teatralny efekt wciąga i Suzanne. Niby się waha. Choć wiadomo, że pozwoli. Musi się zawahać i musi pozwolić. Tekst dramatu wymaga tego.<br>&lt;page nr=191&gt; - Proszę - mówi głosem na masce.<br>Przez chwilę patrzymy na siebie.<br>- Żegnam pana - mówi krótko. Powiedziała świetnie. Nie da się zaprzeczyć. Wyciąga do mnie rękę. - Może nie powinnam panu podać ręki, jednak nie chcę zapominać o tym, co wprawdzie krótko, ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego