złodziejką czy wyrodną matką. Mam na swoim koncie 25 lat pracy zawodowej, nienaganną opinię... i nie mam za co żyć. Była budka, nie ma budki... - Byłam w 8. miesiącu ciąży, kiedy dowiedziałam się, że zostałam zwolniona z pracy - opowiada Krystyna Luśnia. - Założyłam sprawę w sądzie o przywrócenie mnie na stanowisko pracy, sprawę oczywiście wygrałam, sąd orzekł, że muszą mnie ponownie przyjąć, ale co z tego, jak moja firma już nie istniała? Powiedziałam sędziemu, że tego nie rozumiem, zapytałam, co mam w takim wypadku zrobić. Do kogo się zwrócić o pomoc? Sędzia powiedział: "była budka z piwem, pani pracowała, przyjechał <orig>spych</>, nie