Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.10 (8)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
szpitala... Odpowiedź była podobna. Dopiero po ujawnieniu się naszego dziennikarza, chorą zainteresowała się Bożena Barszczewska (54 l.), pielęgniarka oddziałowa. Od razu znalazło się miejsce! Pani Danuta dostała kartę pacjenta i została zapisana na wizyty. - Przyjmujemy wszystkich, nie patrząc na limity - tłumaczyła się teraz pielęgniarka.
Tak nie można. Potwierdza to rzecznik praw pacjenta. - Jeżeli pacjent jest w ciężkim stanie, musi zostać natychmiast przyjęty bez względu na jakiekolwiek kontrakty i limity. Szpital, który o to nie dba i odprawia pacjenta z kwitkiem, łamie prawa pacjenta - podsumowuje rzecznik Aleksandra Piątek.

Ryby biorą nawet w mrozy
Nie tylko płotki czy okonie. Czasem trafia się też
szpitala... Odpowiedź była podobna. Dopiero po ujawnieniu się naszego dziennikarza, chorą zainteresowała się Bożena Barszczewska (54 l.), pielęgniarka oddziałowa. Od razu znalazło się miejsce! Pani Danuta dostała kartę pacjenta i została zapisana na wizyty. &lt;q&gt;- Przyjmujemy wszystkich, nie patrząc na limity&lt;/&gt; - tłumaczyła się teraz pielęgniarka.<br>Tak nie można. Potwierdza to rzecznik praw pacjenta. &lt;q&gt;- Jeżeli pacjent jest w ciężkim stanie, musi zostać natychmiast przyjęty bez względu na jakiekolwiek kontrakty i limity. Szpital, który o to nie dba i odprawia pacjenta z kwitkiem, łamie prawa pacjenta&lt;/&gt; - podsumowuje rzecznik Aleksandra Piątek.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art" sub="home"&gt;&lt;tit&gt;Ryby biorą nawet w mrozy&lt;/&gt;<br>Nie tylko płotki czy okonie. Czasem trafia się też
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego