placu Bastylii, Place des Vosges, aż po puste ulice Montmartre, wszystko jest wyciągnięte i suche, jak podpis Buffeta. Pod strunku - mówią Rosjanie.<br>To odwrócenie się od cézanne'owskiego budowania formy kolorem, brutalnie przy tym podkreślony nawrót do perspektywy klasycznej, to jest bodaj nowość Buffeta. Zgranie nawet subtelne paru zaledwie tonów czy prędzej odcieni, ale wszystkie obrazy wydają się obrazem wciąż jeszcze jednym, powtarzającym się, lub serią kartek pocztowych parometrowych rozmiarów. Patrząc na nie, zrobiło mi się nagle strasznie nudno.<br>Czy to wielka sztuka? Czy coś z niej zostanie po latach, czy to może tylko akcje, które w pewnej chwili runą na łeb