Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 01.29
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
na pobliskim lotnisku St. John's. Tamtejsze służby były zaskoczone niespodziewaną wizytą gości z Polski.
- Zobaczyliśmy, co to znaczy, gdy przybywa niespodziewany gość, który od początku jest traktowany jak kandydat na nielegalnego imigranta. Prowadzono nas w otoczeniu odpowiednich służb, nie mogliśmy wyjść, pasażerowie mojego samolotu zostali stłoczeni w jednym miejscu - opowiadał prezydent Kwaśniewski na konferencji w Warszawie.
Prezydent żalił się, że nie był traktowany z szacunkiem należnym głowie państwa. - Wytłumaczenie w St John's, że jestem prezydentem Polski, nie jest zadaniem łatwym. Moja pozycja w wśród pilnujących nas osób wzrosła, gdy spotkaliśmy pięciu polskich marynarzy, który z radością rzucili mi się na szyję
na pobliskim lotnisku &lt;name type="place"&gt;St. John's&lt;/&gt;. Tamtejsze służby były zaskoczone niespodziewaną wizytą gości z &lt;name type="place"&gt;Polski&lt;/&gt;.<br>&lt;q&gt;- Zobaczyliśmy, co to znaczy, gdy przybywa niespodziewany gość, który od początku jest traktowany jak kandydat na nielegalnego imigranta. Prowadzono nas w otoczeniu odpowiednich służb, nie mogliśmy wyjść, pasażerowie mojego samolotu zostali stłoczeni w jednym miejscu&lt;/&gt; - opowiadał prezydent &lt;name type="person"&gt;Kwaśniewski&lt;/&gt; na konferencji w &lt;name type="place"&gt;Warszawie&lt;/&gt;.<br>Prezydent żalił się, że nie był traktowany z szacunkiem należnym głowie państwa. &lt;q&gt;- Wytłumaczenie w &lt;name type="place"&gt;St John's&lt;/&gt;, że jestem prezydentem &lt;name type="place"&gt;Polski&lt;/&gt;, nie jest zadaniem łatwym. Moja pozycja w wśród pilnujących nas osób wzrosła, gdy spotkaliśmy pięciu polskich marynarzy, który z radością rzucili mi się na szyję
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego