na morze, zabierają go do łodzi. Na kilka godzin przed nadejściem sztormu boa budzi się, opuszcza łódkę i wpław wraca na ląd. Rybacy nie zastanawiają się, skąd on to wie, lecz natychmiast podążają za nim. Wąż nigdy się nie myli.<br> <au>Zofia Zubczewska</></><br> <page nr=83><br><br> <div type="art" sex="f"><tit>MÓJ DOM<br>JASNY I CIEPŁY</><br> Niewielka, staroświecka willa, projektowana grubo przed półwieczem, na pograniczu secesji. Ukryta wśród zieleni, sąsiadująca z innymi, równie staroświeckimi, emanującymi tym samym, nostalgicznym urokiem. Biała, przeszklona dużymi płaszczyznami podzielonych w wąskie segmenty.<br> <hi rend="italic"> Wprowadziliśmy się tu już ponad dziesięć lat temu. Dom wymagał remontu i przebudowy. O pomoc poprosiliśmy prof. Michała Gutta, który zaprojektował wszystkie zmiany