Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
z samochodu swe rzeczy. Dymek, mimo że dźwigał mapy, notatki i magnetofon, wziął również dwa hełmy i termos, Kosiński zabrał torbę, w której było jedzenie i ciepłe kurtki.
- Co masz zamiar robić? Zjeść coś? - spytał Dymek. - Pod prysznic i do łóżka. O niczym innym nie marzę. O której mogą być prowizoryczne wyniki?
- Powinny być koło dziesiątej, może trochę wcześniej.
- To obudź mnie, jeśli sam będziesz na nogach.
- Będę.
Rozstali się przy recepcji. Dymek skręcił do restauracji, Kosiński wszedł do windy.
Wkrótce na parkingu przed hotelem pojawiły się wozy serwisowe, z których wysiadali brudni i nieludzko umordowani mechanicy. Jednocześnie coraz więcej wozów
z samochodu swe rzeczy. Dymek, mimo że dźwigał mapy, notatki i magnetofon, wziął również dwa hełmy i termos, Kosiński zabrał torbę, w której było jedzenie i ciepłe kurtki.<br>- Co masz zamiar robić? Zjeść coś? - spytał Dymek. - Pod prysznic i do łóżka. O niczym innym nie marzę. O której mogą być prowizoryczne wyniki?<br>- Powinny być koło dziesiątej, może trochę wcześniej.<br>- To obudź mnie, jeśli sam będziesz na nogach.<br>- Będę.<br>Rozstali się przy recepcji. Dymek skręcił do restauracji, Kosiński wszedł do windy.<br>Wkrótce na parkingu przed hotelem pojawiły się wozy serwisowe, z których wysiadali brudni i nieludzko umordowani mechanicy. Jednocześnie coraz więcej wozów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego