Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
zmęczony. Więc i kucharza już pozyskał handlarz, by umocnić okrążenie? Czokidar też się oglądał, teatralnym gestem czyniąc przegrodę z bambusowej lagi, handlarz miał zbolały wyraz twarzy, jaki rzadko się widuje nawet na pogrzebach. Kucyk potrząsał krótko przystrzyżoną grzywą, dokuczały mu bąki, bił kopytami w czerwoną glinę spękaną od suszy, aż pryskały grudy. Czekali... Czyż mogę im wszystkim sprawić zawód? Za parę dni powiem, żeby sobie ten dywan zabrał... To, że go dziś rozwinie, do niczego jeszcze nie zobowiązuje.
- Dobrze, pokażcie - skinął ręką. - Tylko szybko, bo nie mam czasu.
I stało się coś niepojętego. Pokorny kupiec krzyknął władczo, czokidar oparł pałkę o
zmęczony. Więc i kucharza już pozyskał handlarz, by umocnić okrążenie? Czokidar też się oglądał, teatralnym gestem czyniąc przegrodę z bambusowej lagi, handlarz miał zbolały wyraz twarzy, jaki rzadko się widuje nawet na pogrzebach. Kucyk potrząsał krótko przystrzyżoną grzywą, dokuczały mu bąki, bił kopytami w czerwoną glinę spękaną od suszy, aż pryskały grudy. Czekali... Czyż mogę im wszystkim sprawić zawód? Za parę dni powiem, żeby sobie ten dywan zabrał... To, że go dziś rozwinie, do niczego jeszcze nie zobowiązuje.<br>- Dobrze, pokażcie - skinął ręką. - Tylko szybko, bo nie mam czasu.<br>I stało się coś niepojętego. Pokorny kupiec krzyknął władczo, czokidar oparł pałkę o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego