Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
się tutaj bezpiecznie. Odpoczywał
przed marszem w głąb lądu.

4

Pragnieniem Awaru było teraz oddalić się jak najprędzej
od miejsca lądowania. Uwierzył, iż wyspiarze dotąd
go nie odkryli.

Zagłębił się pomiędzy drzewa. Były pozbawione
liści i zielonych pędów, widział jedynie brunatną
korę, nagie pnie i konary. Kiedy zwisające nisko gałęzie
przegrodziły mu drogę, spróbował odchylić je dłońmi.
Ale gałęzie nie dały się rozsunąć ani rozerwać.

Las przestał być sprzymierzeńcem, wstrzymywał i opóźniał
pochód. Awaru zbadał dokładniej otoczenie. Potem wspiął
się po gałęziach na znaczną wysokość. Nie
miał już wątpliwości.



Jest to las złożony z jednego drzewa. Wiele pni wyrasta
z ziemi
się tutaj bezpiecznie. Odpoczywał <br>przed marszem w głąb lądu.<br><br> 4<br><br>Pragnieniem Awaru było teraz oddalić się jak najprędzej <br>od miejsca lądowania. Uwierzył, iż wyspiarze dotąd <br>go nie odkryli.<br><br>Zagłębił się pomiędzy drzewa. Były pozbawione <br>liści i zielonych pędów, widział jedynie brunatną <br>korę, nagie pnie i konary. Kiedy zwisające nisko gałęzie <br>przegrodziły mu drogę, spróbował odchylić je dłońmi. <br>Ale gałęzie nie dały się rozsunąć ani rozerwać.<br><br>Las przestał być sprzymierzeńcem, wstrzymywał i opóźniał <br>pochód. Awaru zbadał dokładniej otoczenie. Potem wspiął <br>się po gałęziach na znaczną wysokość. Nie <br>miał już wątpliwości.<br><br><br><br>Jest to las złożony z jednego drzewa. Wiele pni wyrasta <br>z ziemi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego