Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
po
wyczerpaniu otrzymanych od ojca srebrnych monet spostrzegł, że po
przeciwnej stronie statku dzieje się coś nowego. Wychylił się za burtę.
Ujrzał pięć ciężkich kryp załadowanych węglem, które kolejno miały
podpływać do luku otwartego w boku parowca. Jedna z nich właśnie
przylgnęła do "Aligatora". Mrowie brunatnych, półnagich Arabów zwinnie
zaczęło przeładowywać koszami węgiel na statek. Chmury czarnego pyłu
docierały aż na pokład. Swobodnie poruszający się na krypach Arabowie
spoglądali na marynarzy stojących na pokładzie, ukazując w wesołym,
szczerym uśmiechu mięsistych warg przedziwnie białe zęby. Przeładunku
pilnował stary Arab w brudnym burnusie. Nie żałował grubego sznura i -
najczęściej bijąc powietrze - niby to
po<br>wyczerpaniu otrzymanych od ojca srebrnych monet spostrzegł, że po<br>przeciwnej stronie statku dzieje się coś nowego. Wychylił się za burtę.<br>Ujrzał pięć ciężkich kryp załadowanych węglem, które kolejno miały<br>podpływać do luku otwartego w boku parowca. Jedna z nich właśnie<br>przylgnęła do "Aligatora". Mrowie brunatnych, półnagich Arabów zwinnie<br>zaczęło przeładowywać koszami węgiel na statek. Chmury czarnego pyłu<br>docierały aż na pokład. Swobodnie poruszający się na krypach Arabowie<br>spoglądali na marynarzy stojących na pokładzie, ukazując w wesołym,<br>szczerym uśmiechu mięsistych warg przedziwnie białe zęby. Przeładunku<br>pilnował stary Arab w brudnym burnusie. Nie żałował grubego sznura i -<br>najczęściej bijąc powietrze - niby to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego