Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 37 (2934)
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
koniec samą siebie.

Spalone pola
- Komu to w głowie było? - mówi mieszkaniec Jeziórka k. Tarnobrzega, Mieczysław Stefański. - Zaczęli budować daleko, na polach stalowskich, a tylko nazwisko dali nasze: kopalnia "Jeziórko".
Wieś dowartościowała wtedy kopalnię: Jeziórko cieszyło się w okolicy dobrą opinią. Ludzie pracowici - nie żadni bitnicy ani obiboki, cenili ich przełożeni w stalowowolskich zakładach, na kolei, w odkrywkowej kopalni w Machowie - dobrzy rolnicy, rzetelni rzemieślnicy.
Jeziórko było samowystarczalne: majstrowie robili chomąta, koła, beczki, ule, całą stolarkę, ciesielkę, ślusarkę. Pracowało dwóch słynnych rzeźbiarzy, Sar i Bartnik (ten znał się także na lutnictwie), którym bez różnicy było wykonać krzyż, ozdobne meble czy półkoszki
koniec samą siebie.&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit1&gt;Spalone pola&lt;/&gt;<br>- &lt;who3&gt;Komu to w głowie było?&lt;/&gt; - mówi mieszkaniec Jeziórka k. Tarnobrzega, Mieczysław Stefański. - &lt;who3&gt;Zaczęli budować daleko, na polach stalowskich, a tylko nazwisko dali nasze: kopalnia "Jeziórko"&lt;/&gt;.<br>Wieś dowartościowała wtedy kopalnię: Jeziórko cieszyło się w okolicy dobrą opinią. Ludzie pracowici - nie żadni bitnicy ani obiboki, cenili ich przełożeni w stalowowolskich zakładach, na kolei, w odkrywkowej kopalni w Machowie - dobrzy rolnicy, rzetelni rzemieślnicy.<br>Jeziórko było samowystarczalne: majstrowie robili chomąta, koła, beczki, ule, całą stolarkę, ciesielkę, ślusarkę. Pracowało dwóch słynnych rzeźbiarzy, Sar i Bartnik (ten znał się także na lutnictwie), którym bez różnicy było wykonać krzyż, ozdobne meble czy półkoszki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego