Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
Bardzo!... - Widmar zaś patrzył na niego ponuro. "Czego on ode mnie chce?" myślał, a w głowie układał plan działania na dzisiejszy wieczór.
- Przepiękne uczucie - powtórzył Bogucki marzycielsko - lecz, wie pan, dla nierobów. Co?
Z oddziału gruźliczego w kierunku sali opatrunkowej parami sunęli chorzy. Słychać było ciche rozmowy i nieustający kaszel, przerzucający się z jednego chorego na drugiego. Widmar patrzył na ten przegląd gruźliczy z coraz większym zaciekawieniem. W zaduchu przeżyć z ostatnich dni jak gdyby otwarła się furtka na świeże powietrze. Najdziwniejsze było to, że przykry skądinąd pochód suchotników odegrał w tym wypadku rolę zdrowego przeciągu. Widmar jednak tego zupełnie nie
Bardzo!... - Widmar zaś patrzył na niego ponuro. "Czego on ode mnie chce?" myślał, a w głowie układał plan działania na dzisiejszy wieczór.<br>- Przepiękne uczucie - powtórzył Bogucki marzycielsko - lecz, wie pan, dla nierobów. Co?<br>Z oddziału gruźliczego w kierunku sali opatrunkowej parami sunęli chorzy. Słychać było ciche rozmowy i nieustający kaszel, przerzucający się z jednego chorego na drugiego. Widmar patrzył na ten przegląd gruźliczy z coraz większym zaciekawieniem. W zaduchu przeżyć z ostatnich dni jak gdyby otwarła się furtka na świeże powietrze. Najdziwniejsze było to, że przykry skądinąd pochód suchotników odegrał w tym wypadku rolę zdrowego przeciągu. Widmar jednak tego zupełnie nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego