Przedtem słyszała chyba jakiś krzyk, a zaraz potem z dziury w żywopłocie wyleciała wataha czarnych postaci.<br>- To właśnie my - poinformowała Alicja.<br><br><gap reason="sampling"><br><br>- To idź spać. Alicja, słuchaj...<br>- Kto się teraz idzie myć? Zosiu, ty?<br>- Zaraz. Słuchaj, Alicja, ja cię proszę, nie śpij dziś we własnym łóżku. Ja nie wiem, nie chcę przesadzać, ale ten policjant ma rację. On się uparł na ciebie. Nie śpij tam, przynajmniej dopóki nie będzie tej szyby!<br>- To gdzie mam spać? W hotelu?<br>- Chociażby tu, na kanapie... Nie, tu ja będę spała, a ty u mnie!<br>- Mowy nie ma...!<br>Przed domem zatrzymał się jakiś samochód. W nocnej ciszy