Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
wybrańcom? Czuł nieomylnie, że Margit musi ukrywać, bo ją utraci. Na samą myśl dławiło go w gardle, zaciskały się pięści jak do obrony.
Muszę ją mieć, tężał wewnętrznie, chcę ją zachować.
Żeby otrzymać rozwód i zalegalizować nowy związek, należało wrócić do Budapesztu, uzyskać zgodę Ilony. I wtedy mają mnie jak ptaka w klatce, mogą zrobić, co zechcą. Nie ma co liczyć na życzliwość, bo i dlaczego? Zagranica ci zapachniała, akurat Australijka, czy nasze kobiety gorsze? Upatrzyłeś ją sobie - powiedzą - bo jedynaczka, a tata ma pieniążki, chcecie się, towarzyszu Terey, przesiąść? My was już dawno mamy na oku. Przeproście się z krajem
wybrańcom? Czuł nieomylnie, że Margit musi ukrywać, bo ją utraci. Na samą myśl dławiło go w gardle, zaciskały się pięści jak do obrony.<br>Muszę ją mieć, tężał wewnętrznie, chcę ją zachować.<br>Żeby otrzymać rozwód i zalegalizować nowy związek, należało wrócić do Budapesztu, uzyskać zgodę Ilony. I wtedy mają mnie jak ptaka w klatce, mogą zrobić, co zechcą. Nie ma co liczyć na życzliwość, bo i dlaczego? Zagranica ci zapachniała, akurat Australijka, czy nasze kobiety gorsze? Upatrzyłeś ją sobie - powiedzą - bo jedynaczka, a tata ma pieniążki, chcecie się, towarzyszu Terey, przesiąść? My was już dawno mamy na oku. Przeproście się z krajem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego