współczesność. Z biegiem lat okazało się jednak, że ów dyskurs, zamiast poszerzać się i rozbudowywać, zacieśniał się i coraz bardziej reglamentował lub cenzurował treści. Momentem kulminacyjnym stał się oczywiście rok 1968. Wówczas wyraźnie zarysowały się mury "oblężonych twierdz".<br> Tendencja do zawężania dyskursu i cenzurowania treści wystąpiła nie tylko w oficjalnej publicystyce czy utworach literackich zrodzonych z inspiracji generała Moczara. Przeniosła się także - z zadziwiającą symetrią - do "niezależnej kultury", gdy ta się narodziła i, pod koniec lat siedemdziesiątych, uformowała swoje własne instytucje (prasę, wydawnictwa, kolportaż). Niezależny ruch wydawniczy, który miał stać się domeną wolności (wolności sądów, postaw, informacji), zamienił się w strefę