fiołek</tit1><br>Stopniowo odkrywasz, że piękna to ona jest, ale tylko na zewnątrz. Dowiadujesz się z czasem, że ona nie ma charakteru, lecz charakterek. Zawdzięcza go swoim rodzicom, babciom, dziadkom, ciotkom oraz wujkom, którzy od zawsze zachwycali się jej nieprzeciętnie pięknymi włoskami, anielską twarzyczką albo cudną, nową sukienką. A w niej puchło poczucie wyjątkowości. To, co brzydszym koleżankom ślicznotki przychodziło z trudem i o co musiały się bardzo starać (jak choćby zawieranie znajomości z mężczyznami), dziewczynka z obrazka dostawała na tacy. Na początku była to główna rola w przedszkolnym przedstawieniu Królewny Śnieżki, potem wyższe oceny w szkole, lepiej płatna praca i w