Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
ale braknie mu sił. List gończy dociera właśnie na biurka wszystkich policjantów na świecie, którzy przekazują rozkaz do wozów patrolowych. Zygmunt idzie wolno, a raczej powłóczy nogami. Piach po kostki. Pot. Pragnienie. W gardle piekący kołek. Gdyby mógł, wycisnąłby siebie jak mokry ręcznik i wypił. Jest zmęczony, pada z nóg, pustynny wiatr sypie mu piaskiem w oczy. Upada, lecz zaraz się podnosi - musi iść, zaciska zęby, aż zgrzyta złość zmieszana z ziarenkami piasku. Horyzont faluje, wygina się w kabłąk jak wściekły kocur. Zygmunt nie wie, jak znalazł się na pustyni i dokąd idzie. Wie, że musi iść - tylko tyle. Intuicja zbiega
ale braknie mu sił. List gończy dociera właśnie na biurka wszystkich policjantów na świecie, którzy przekazują rozkaz do wozów patrolowych. Zygmunt idzie wolno, a raczej powłóczy nogami. Piach po kostki. Pot. Pragnienie. W gardle piekący kołek. Gdyby mógł, wycisnąłby siebie jak mokry ręcznik i wypił. Jest zmęczony, pada z nóg, pustynny wiatr sypie mu piaskiem w oczy. Upada, lecz zaraz się podnosi - musi iść, zaciska zęby, aż zgrzyta złość zmieszana z ziarenkami piasku. Horyzont faluje, wygina się w kabłąk jak wściekły kocur. Zygmunt nie wie, jak znalazł się na pustyni i dokąd idzie. Wie, że musi iść - tylko tyle. Intuicja zbiega
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego