Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
też w tamtą stronę. A też mam kłopoty...
- Nietrudno to wymiarkować - Żyd poruszył brodą, a oczy błysnęły mu chytrze. - Żeście szlachcic, młody panie, to widać. A gdzie tedy wasz koń? Wozem, chociażeście przecie nie Lancelot, myślicie podróżować? Ale niech tam. Dobrze wam z oczu patrzy. Jam jest Hiram ben Eliezer, rabin kahału brzeskiego. W drodze do Strzelina...
- A jam jest - wesoło wpadła w słowo rudowłosa kobieta, naśladując sposób mówienia Żyda - Dorota Faber. W drodze w świat daleki. A wy, młody panie?
- Zwę się - zdecydował po krótkiej chwili wahania Reynevan - Reinmar Bielau. Posłuchajcie. Uczynimy tak. Ściągniemy jakoś wóz z mostku, wyprzężemy kobyłę
też w tamtą stronę. A też mam kłopoty... <br>- Nietrudno to wymiarkować - Żyd poruszył brodą, a oczy błysnęły mu chytrze. - Żeście szlachcic, młody panie, to widać. A gdzie tedy wasz koń? Wozem, chociażeście przecie nie Lancelot, myślicie podróżować? Ale niech tam. Dobrze wam z oczu patrzy. Jam jest Hiram ben Eliezer, rabin kahału brzeskiego. W drodze do Strzelina...<br>- A jam jest - wesoło wpadła w słowo rudowłosa kobieta, naśladując sposób mówienia Żyda - Dorota Faber. W drodze w świat daleki. A wy, młody panie? <br>- Zwę się - zdecydował po krótkiej chwili wahania Reynevan - Reinmar Bielau. Posłuchajcie. Uczynimy tak. Ściągniemy jakoś wóz z mostku, wyprzężemy kobyłę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego