Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 20
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
mieszkania Z. Bońka obaj piłkarze tłumaczyli niewiedzą. Mianowicie nie mieli pojęcia, której komendzie MO podlegają wypadki drogowe. Przeświadczenie o konieczności zgłoszenia się właśnie na stosowną komendę było u Piotra Gajdy i trenera Jacka Machcińskiego tak silne, że po powtórnym przyjeździe na miejsce wypadku ograniczyli się do obejrzenia stojącego tam jeszcze radiowozu milicyjnego i pospiesznie wrócili na rozmowy do mieszkania Bońka.

Ucieczka z miejsca wypadku miała nastąpić - według relacji obu piłkarzy - wskutek szoku. Także szok miał spowodować milczenie obu bramkarzy, aż do momentu przybycia do mieszkania Z. Bońka. Szok nie przeszkodził jednak Piotrowi Gajdzie obejrzeć uszkodzenia samochodu w czasie, gdy Burzyński rozmawiał
mieszkania Z. Bońka obaj piłkarze tłumaczyli niewiedzą. Mianowicie nie mieli pojęcia, której komendzie MO podlegają wypadki drogowe. Przeświadczenie o konieczności zgłoszenia się właśnie na stosowną komendę było u Piotra Gajdy i trenera Jacka Machcińskiego tak silne, że po powtórnym przyjeździe na miejsce wypadku ograniczyli się do obejrzenia stojącego tam jeszcze radiowozu milicyjnego i pospiesznie wrócili na rozmowy do mieszkania Bońka.<br><br>Ucieczka z miejsca wypadku miała nastąpić - według relacji obu piłkarzy - wskutek szoku. Także szok miał spowodować milczenie obu bramkarzy, aż do momentu przybycia do mieszkania Z. Bońka. Szok nie przeszkodził jednak Piotrowi Gajdzie obejrzeć uszkodzenia samochodu w czasie, gdy Burzyński rozmawiał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego