Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
związku z pańskimi słowami to, co mi się obiło o uszy na temat pańskiego ojca i zmarłego biskupa, i to, że wokoło postaci tego zmarłego robi się teraz w Rzymie dużo szumu. Skojarzyłem jedno z drugim i zaproponowałem najogólniejszy kierunek diagnozy. Na tym moja rola się kończy.
Zamknąłem oczy. Przetarłem raz i drugi spoconą twarz wilgotnymi rękami. Czułem się źle. Zmęczony, rozbity. Powiem, że nawet fizycznie czułem się jeszcze gorzej w ten piękny dzień o krystalicznym, umiarkawanej temperatury powietrzu niż we wszystkie ostatnie, rozpalone, o ciśnieniu niskim, którego serce nie wytrzymywało. Próbowałem przemóc się i dalej prowadzić rozmowę. Ale Maliński co wiedział, w
związku z pańskimi słowami to, co mi się obiło o uszy na temat pańskiego ojca i zmarłego biskupa, i to, że wokoło postaci tego zmarłego robi się teraz w Rzymie dużo szumu. Skojarzyłem jedno z drugim i zaproponowałem najogólniejszy kierunek diagnozy. Na tym moja rola się kończy.<br>Zamknąłem oczy. Przetarłem raz i drugi spoconą twarz wilgotnymi rękami. Czułem się źle. Zmęczony, rozbity. Powiem, że nawet fizycznie czułem się jeszcze gorzej w ten piękny dzień o krystalicznym, umiarkawanej temperatury powietrzu niż we wszystkie ostatnie, rozpalone, o ciśnieniu niskim, którego serce nie wytrzymywało. Próbowałem przemóc się i dalej prowadzić rozmowę. Ale Maliński co wiedział, w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego