powinna zebrać się rada i zarząd i przystąpić do odzyskiwania ziemi, jeśli to w ogóle możliwe, bo nie znamy warunków umowy z &lt;name type="org"&gt;Baltic Center&lt;/&gt; - mówi.<br>&lt;name type="person"&gt;Szymanek&lt;/&gt; od początku był przeciwny współpracy z podejrzaną spółką. - Kiedy kilka lat temu sprawa stawała na sesji rady, głośno wyrażałem swój sceptycyzm. Nie wierzyłem w realność tego projektu. Moja wypowiedź poszła w prasie. Po niej zadzwonił do mnie dyrektor tej spółki i zagroził procesem sądowym. A potem wójt na kolejnej sesji powiedział, że tego typu wypowiedzi szkodzą gminie - opowiada.<br><br>&lt;tit&gt;Kilkudniowe bogactwo&lt;/&gt;<br><br>Informacja o &lt;name type="person"&gt;Trastrupie&lt;/&gt; wywołała też poruszenie w sąsiadującym z &lt;name type="place"&gt;Ustroniem Kołobrzegu&lt;/&gt;, od którego &lt;name type="org"&gt;Baltic Center