Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
cię przypadek, o ile naturalnie jest to właściwe określenie dla dużych niebieskich oczu Adeli de Stercza. I twojej znanej mi słabości do takich dużych oczu.
- Grzegorzu... - Reynevan z trudem przepchnął słowa przez ściśniętą krtań. - To jest, wybaczcie... Ojcze wielebny... Zapewniam, że nie mam nic wspólnego z herezją. Także mój brat, ręczę, ofiara zbrodni...
- Z poręką za brata ostrożniej - przerwał Grzegorz Hejncze. - Zdziwiłbyś się, ile było na niego delacyj, i nie bezpodstawnych. Byłby stanął przed trybunałem. I byłby wydał wspólników. Wierzę, że ciebie nie byłoby między nimi.
Odrzucił kręgosłup śledzia, oblizał palce.
- Kres nierozumnej działalności Piotra de Bielau - podjął, biorąc się za
cię przypadek, o ile naturalnie jest to właściwe określenie dla dużych niebieskich oczu Adeli de Stercza. I twojej znanej mi słabości do takich dużych oczu.<br>- Grzegorzu... - Reynevan z trudem przepchnął słowa przez ściśniętą krtań. - To jest, wybaczcie... Ojcze wielebny... Zapewniam, że nie mam nic wspólnego z herezją. Także mój brat, ręczę, ofiara zbrodni...<br>- Z poręką za brata ostrożniej - przerwał Grzegorz Hejncze. - Zdziwiłbyś się, ile było na niego delacyj, i nie bezpodstawnych. Byłby stanął przed trybunałem. I byłby wydał wspólników. Wierzę, że ciebie nie byłoby między nimi.<br>Odrzucił kręgosłup śledzia, oblizał palce.<br>- Kres nierozumnej działalności Piotra de Bielau - podjął, biorąc się za
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego