Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pamiętnik Literacki
Nr: 11
Miejsce wydania: Londyn
Rok: 1987
mi wiersze Iłłakowiczówny, bajki Brzechwy i inne lektury z dziecinnego pokoju. Wspominała - bo szalenie jakoś wciągnięta była ta Basia - o wydarzeniach w Polsce, o książce Szechterów Nie kocha się pomników, o młodym wuju, który wraz z wojskiem polskim wkroczył do Czechosłowacji, nie wiedząc gdzie mu każą iść. Przypuszczam, chociaż nie ręczę za ścisłość, że tam na przerwach - bo nieraz ciekawiej było pozostać w klasie z uczennicami niż pić paskudną herbatę w kancelarii - a może nawet podczas lekcji, padła pierwsza wzmianka o Kulturze.
Już w parę miesięcy później, w popołudnie sylwestrowe, stałam pod prószącym śniegiem na dziedzińcu wawelskim, zauroczona na śmierć i
mi wiersze Iłłakowiczówny, bajki Brzechwy i inne lektury z dziecinnego pokoju. Wspominała - bo szalenie jakoś wciągnięta była ta Basia - o wydarzeniach w Polsce, o książce Szechterów Nie kocha się pomników, o młodym wuju, który wraz z wojskiem polskim wkroczył do Czechosłowacji, nie wiedząc gdzie mu każą iść. Przypuszczam, chociaż nie ręczę za ścisłość, że tam na przerwach - bo nieraz ciekawiej było pozostać w klasie z uczennicami niż pić paskudną herbatę w kancelarii - a może nawet podczas lekcji, padła pierwsza wzmianka o Kulturze.<br>Już w parę miesięcy później, w popołudnie sylwestrowe, stałam pod prószącym śniegiem na dziedzińcu wawelskim, zauroczona na śmierć i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego