dol. Twierdzi, że na opłacenie przedszkola Ady. Tłumaczy się trudną sytuacją materialną. Los firmy, w której pracuje, wisi na włosku. Dariusz z Edytą nie mają telefonu, bo nie stać ich na płacenie rachunków. Zalegają z czynszem, spodziewają się komornika.<br><br>Następny wyciąg z banku, jaki dostali, wskazywał brak środków.<br><br>- Funduszami na rehabilitację i protezowanie dziecka dysponuje komitet powołany przez polski dystrykt Rotary International - wyjaśnia Piasecki. - Rodzice Adrianny dobrze o tym wiedzą, bo pozostają z nim w kontakcie.<br><br>- Pieniądze są na leczenie - podkreśla Wieczerzak. - Nie na potrzeby bytowe rodziny państwa Dysputów.<br><br>Od kwietnia 2002 r. Ada z mamą odwiedzały Nowy Jork kilka razy