głowy do tego, żeby przypominać jej chociażby o tym, że należy wybrać się na spotkanie z recenzentem pracy i naprowadzić rozmowę na pytanie, które ma zadać w czasie obrony. Rezultat był taki, że ja znałam pytanie wcześniej, a ona nie, co skończyło się jej długim monologiem o przyjaźni itp. i reprymendą pod moim adresem. Być może problemy, które wtedy miałam, sprawiły, że nie miałam już ochoty wysłuchiwać jej narzekań i wraz z wyjściem z uczelni wyszłam z tej znajomości.<br>Nieraz zostałaś uraczona sprawozdaniem z pechowego życia znajomej. Słuchałaś o złym i niesprawiedliwym świecie, w którym powodzi się nie tym, którzy na