Ale ten drugi?<br>W każdym razie wbrew powyższemu twierdzeniu Kira znowu miewała okresy depresji, manii prześladowczej, otępienia. Po nocach prześladowały ją przywidzenia, powtarzały się wizje obozowe; często odbywała urojone podróże do Radomia, gdzie spędziła dzieciństwo, miewała też luki pamięciowe. Moja metoda terapii matematycznej, która w stosunku do innych pacjentów dawała rewelacyjne wyniki, zawodziła na całej linii, gdy chodziło o Kirę. Zabiegi intymne doraźnie przywracały jej równowagę psychiczną, ale w następstwie pogłębiały jeszcze stany depresyjne.<br>Po naradzie z Ligenhornem zgodziłem się umieścić ją w klinice. Trzeba przyznać, że ten zdeklarowany cynik naukowy po trzymiesięcznej kuracji zdołał uwolnić Kirę od urojeń, halucynacji i