Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 08.07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Ale Stanisław Grocholski z Prudnika na Opolszczyźnie, który pod pszenicą ma 700 ha, nazywa takie gadanie przedżniwnymi harcami. Chce za ziarno 110 euro i taniej nie sprzeda. - Wezmę kredyt z banku, a ceny nie spuszczę - zapewnia Grocholski.

- Pękną ci, którzy nie mają gdzie trzymać zboża - przypuszcza Bogdan Judziński. Czyli drobniejsi rolnicy, którzy już teraz potrzebują pieniędzy.

Cena przyjdzie z południa

Judziński wrócił właśnie ze Słowacji, gdzie żniwa zaczną się wcześniej. Ale pierwsze słowo powiedzą Węgrzy. Tam zanosi się, że cena w żniwa nie przekroczy 95 euro.

- Jeśli my damy więcej, młynarze kupią pszenicę z Węgier i Słowacji - ostrzega Tański. - Z kolei
Ale Stanisław Grocholski z Prudnika na Opolszczyźnie, który pod pszenicą ma 700 ha, nazywa takie gadanie przedżniwnymi harcami. Chce za ziarno 110 euro i taniej nie sprzeda. - Wezmę kredyt z banku, a ceny nie spuszczę - zapewnia Grocholski.<br><br>- Pękną ci, którzy nie mają gdzie trzymać zboża - przypuszcza Bogdan Judziński. Czyli drobniejsi rolnicy, którzy już teraz potrzebują pieniędzy.<br><br>&lt;tit&gt;Cena przyjdzie z południa&lt;/&gt;<br><br>Judziński wrócił właśnie ze Słowacji, gdzie żniwa zaczną się wcześniej. Ale pierwsze słowo powiedzą Węgrzy. Tam zanosi się, że cena w żniwa nie przekroczy 95 euro.<br><br>- Jeśli my damy więcej, młynarze kupią pszenicę z Węgier i Słowacji - ostrzega Tański. - Z kolei
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego