Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
twarz nagle pobladłą. Jego towarzysz żywo poruszył się na krześle, jakby zamierzając powstać.
Ale już Groman i Massalski ujęli Felusia za ramiona i pociągnęli go ku wyjściu.
- A to niezwykłe, panowie!.. A to paradne! - powtarzał zadzierzysty młodzieniec i, chociaż dał się wieść posłusznie, raz wraz wybuchał, jeszcze na ulicy, mocnym, rozległym śmiechem.
- To syn właśnie pana Czartkowskiego, dzierżawcy naszego! - rzekł Kazimierz do swego towarzysza, gdy już drzwi się zamknęły za podchorążymi.

X

Wieść o usunięciu Kazimierza z nauczycielskiego urzędu rozeszła się po wsi prędko a zwyczajnie, sąsiedzkim trwożnym szeptaniem od chałupy do chałupy, od studni do studni. Omawiano ten niespodziewany wypadek
twarz nagle pobladłą. Jego towarzysz żywo poruszył się na krześle, jakby zamierzając powstać.<br>Ale już Groman i Massalski ujęli Felusia za ramiona i pociągnęli go ku wyjściu.<br>- A to niezwykłe, panowie!.. A to paradne! - powtarzał zadzierzysty młodzieniec i, chociaż dał się wieść posłusznie, raz wraz wybuchał, jeszcze na ulicy, mocnym, rozległym śmiechem.<br>- To syn właśnie pana Czartkowskiego, dzierżawcy naszego! - rzekł Kazimierz do swego towarzysza, gdy już drzwi się zamknęły za podchorążymi.<br><br>X<br><br>Wieść o usunięciu Kazimierza z nauczycielskiego urzędu rozeszła się po wsi prędko a zwyczajnie, sąsiedzkim trwożnym szeptaniem od chałupy do chałupy, od studni do studni. Omawiano ten niespodziewany wypadek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego