sklepów i kupowali w każdym po trochę chleba, nie wierząc i nawet nie mogąc sobie wyobrazić, że żywność jest ogólnie dostępna i można ją po prostu kupić, ile się zechce. Ale widział także oddziały dobrze się prezentujące i sprawne, wyglądające jak prawdziwe wojsko.<br>Nie było reguły, bywało tak i owak, różnie.<br>Jednak nawet i takie zbierane grupy miały do pokonania niewielki opór, najpierw tzw. strażnice ( na południu, koło Ukrainy nazywane też stanicami) KOP'u, w których pozostały tylko szkieletowe oddziały, liczące po 20 - 30 ludzi. W związku z sytuacją na froncie niemieckim, większość sił KOP'u została tam ściągnięta i w tej chwili