Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
tylko. Dochodzi zaskakująca, niewiarygodna wręcz wprawa zbrodniarza... lub zbrodniarzy. We wszystkich przypadkach ataki następowały znienacka, były to iście gromy z jasnego nieba. Dosłownie z jasnego. Zabójstwa dokonywane były bowiem w południe. Niemal dokładnie w południe.
- Ciekawe.
- To właśnie miałem na myśli.
- Ciekawe - powtórzył Pomurnik - jest co innego. To, że nie rozpoznajecie słów psalmu. Nic nie mówi wam sagitta volante in die? Strzała godząca niby błyskawica, padający z jasnego nieba grot, który niesie śmierć? Nic nie przypomina wam demon, co niszczy w południe? Dziwię się, zaiste.
- A więc demon - inkwizytor zbliżył złożone dłonie do warg, ale nie zdołał całkiem zasłonić sarkastycznego uśmiechu
tylko. Dochodzi zaskakująca, niewiarygodna wręcz wprawa zbrodniarza... lub zbrodniarzy. We wszystkich przypadkach ataki następowały znienacka, były to iście gromy z jasnego nieba. Dosłownie z jasnego. Zabójstwa dokonywane były bowiem w południe. Niemal dokładnie w południe. <br>- Ciekawe.<br>- To właśnie miałem na myśli.<br>- Ciekawe - powtórzył Pomurnik - jest co innego. To, że nie rozpoznajecie słów psalmu. Nic nie mówi wam sagitta volante in die? Strzała godząca niby błyskawica, padający z jasnego nieba grot, który niesie śmierć? Nic nie przypomina wam demon, co niszczy w południe? Dziwię się, zaiste.<br>- A więc demon - inkwizytor zbliżył złożone dłonie do warg, ale nie zdołał całkiem zasłonić sarkastycznego uśmiechu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego