Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
wioska. Tam gorące powietrze sprawia wrażenie substancji stałej.
- Mamo, dlaczego dźwigasz. Miałaś nas zawołać - zrywa się Bogna.
- Na górze jak w piecu chlebowym - Marta stawia koszyk. Bogna podsuwa jej płócienne krzesełko.
- Mogłabyś się ruszyć, Ula!
- Po co? Tyś się ruszyła, dużo zdziałałaś? Nie uznaję pozornych gestów - Ulka ani drgnie, ostentacyjnie rozwala się na materacu turystycznym.
- Mamo, co jej jest?
- Nie wiem - uchyla się Marta od opowiedzenia po czyjejś stronie. Nalewa chłodnik do miseczek.
- ... masz spalone kolana - znowu czepia się Ulka. - Tak się podpiekają kajakarze.
- Właśnie wróciłam ze spływu.
- Taak! Jednak wróciłaś. Odkąd z ciebie i taki wodołaz - prycha pogardliwie Ulka i szuka
wioska. Tam gorące powietrze sprawia wrażenie substancji stałej.<br>- Mamo, dlaczego dźwigasz. Miałaś nas zawołać - zrywa się Bogna.<br>- Na górze jak w piecu chlebowym - Marta stawia koszyk. Bogna podsuwa jej płócienne krzesełko.<br>- Mogłabyś się ruszyć, Ula!<br>- Po co? Tyś się ruszyła, dużo zdziałałaś? Nie uznaję pozornych gestów - Ulka ani drgnie, ostentacyjnie rozwala się na materacu turystycznym.<br>- Mamo, co jej jest?<br>- Nie wiem - uchyla się Marta od opowiedzenia po czyjejś stronie. Nalewa chłodnik do miseczek.<br>- ... masz spalone kolana - znowu czepia się Ulka. - Tak się podpiekają kajakarze.<br>- Właśnie wróciłam ze spływu.<br>- Taak! Jednak wróciłaś. Odkąd z ciebie i taki wodołaz - prycha pogardliwie Ulka i szuka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego