Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
też między sobą... Inaczej tylko komplikacje z tego wynikają, a najbardziej cierpią dzieci.
- A jamniki z jamniczkami! - krzyczy rozzłoszczona Julia. - Wynoś się do kuchni!
- A jasne, że jamnik to jamnik! - krzyczy zadziorna służąca, pospiesznie opuszczając salon. - A kundel to kundel.
- Moja wina - mówi Julia do siebie. - Po co tak ją rozzuchwaliłam.
Noc. W sąsiednim pokoju olbrzymi pająk przebiega po twarzy twego dziecka. A ty siedzisz spokojnie przy lampie i nawet nie podejrzewasz, że pajęczy jad, obficie wypływający z gruczołów, kądziołków i ssawek, pozostawia na gładkiej białej skórze purpurowe znamiona.
Spod sprzętów, ze szczelin, spod progów, framug i futryn wychodzą pająki, pluskwy
też między sobą... Inaczej tylko komplikacje z tego wynikają, a najbardziej cierpią dzieci.<br> - A jamniki z jamniczkami! - krzyczy rozzłoszczona Julia. - Wynoś się do kuchni!<br> - A jasne, że jamnik to jamnik! - krzyczy zadziorna służąca, pospiesznie opuszczając salon. - A kundel to kundel.<br> - Moja wina - mówi Julia do siebie. - Po co tak ją rozzuchwaliłam.<br> Noc. W sąsiednim pokoju olbrzymi pająk przebiega po twarzy twego dziecka. A ty siedzisz spokojnie przy lampie i nawet nie podejrzewasz, że pajęczy jad, obficie wypływający z gruczołów, kądziołków i ssawek, pozostawia na gładkiej białej skórze purpurowe znamiona.<br> Spod sprzętów, ze szczelin, spod progów, framug i futryn wychodzą pająki, pluskwy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego