Typ tekstu: Strona internetowa
Autor: Andrzej Otrębski
Tytuł: strona łowiecka
Rok: 2003
Chodziłem za nimi, oglądałem zbuchtowaną ziemię, poniszczone przez byki drzewka i chociaż czasami wątpiłem w sens tych moich łowów, to jednak każdy taki ślad podtrzymywał na duchu, był przyczyną nowych emocji.
Uszy do góry! Może za rok będę miał więcej szczęścia. A tymczasem wystarczy wspaniała sceneria, w jakiej rozgrywa się rykowisko. Wystarczą spędzone tutaj ranki, gdy srebrzysta rosa płonie na pajęczynach i wieczory, gdy las mieni się złotem i czerwienią zachodzącego słońca. Oj nie! Nie można
w takim lesie mieć złego humoru.
Pochłodniało trochę, niebo od wschodu zaczęło szarzeć. Zbliżał się świt. I nagle, w absolutnej ciszy, jaka ciągle jeszcze trwała
Chodziłem za nimi, oglądałem &lt;orig&gt;zbuchtowaną&lt;/&gt; ziemię, poniszczone przez byki drzewka i chociaż czasami wątpiłem w sens tych moich łowów, to jednak każdy taki ślad podtrzymywał na duchu, był przyczyną nowych emocji.<br> Uszy do góry! Może za rok będę miał więcej szczęścia. A tymczasem wystarczy wspaniała sceneria, w jakiej rozgrywa się rykowisko. Wystarczą spędzone tutaj ranki, gdy srebrzysta rosa płonie na pajęczynach i wieczory, gdy las mieni się złotem i czerwienią zachodzącego słońca. Oj nie! Nie można <br>w takim lesie mieć złego humoru.<br> Pochłodniało trochę, niebo od wschodu zaczęło szarzeć. Zbliżał się świt. I nagle, w absolutnej ciszy, jaka ciągle jeszcze trwała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego