Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
pałacu, że nikt z pracowników podwórza.
Grażyna wróciła ze szkoły wcześniej niż zwykle. Od pierwszej chwili Marta zorientowała się, że coś się wnuczce musiało wydarzyć, czekała jednak, aż dziewczyna sama się zwierzy. Grażyna nie umiała milczeć. Nie lubiła jednak "wypytywania". Pokręciła się po domu, zaproponowała nawet pomoc, co było wypadkiem rzadko spotykanym, wreszcie nie wytrzymała. Oznajmiła babce, że w szkole ktoś rozrzucił antyrządowe ulotki. Dyrektorkę odwiedzili jacyś dwaj ludzie, a zaraz potem zwolniono uczniów, bo zwołano nadzwyczajną konferencję Rady Pedagogicznej. Wprawdzie ona, jako przewodnicząca samorządu była zdania, że trzeba również ogłosić nadzwyczajne zebranie młodzieżowej organizacji, ale koledzy... Co za brak poczucia
pałacu, że nikt z pracowników podwórza.<br> Grażyna wróciła ze szkoły wcześniej niż zwykle. Od pierwszej chwili Marta zorientowała się, że coś się wnuczce musiało wydarzyć, czekała jednak, aż dziewczyna sama się zwierzy. Grażyna nie umiała milczeć. Nie lubiła jednak "wypytywania". Pokręciła się po domu, zaproponowała nawet pomoc, co było wypadkiem rzadko spotykanym, wreszcie nie wytrzymała. Oznajmiła babce, że w szkole ktoś rozrzucił antyrządowe ulotki. Dyrektorkę odwiedzili jacyś dwaj ludzie, a zaraz potem zwolniono uczniów, bo zwołano nadzwyczajną konferencję Rady Pedagogicznej. Wprawdzie ona, jako przewodnicząca samorządu była zdania, że trzeba również ogłosić nadzwyczajne zebranie młodzieżowej organizacji, ale koledzy... Co za brak poczucia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego