Typ tekstu: Książka
Autor: Głębski Jacek
Tytuł: Kuracja
Rok: 1998
kiwnięcie głową, i rozmowa toczy się dalej. Wreszcie po kwadransie skończył mu się koncept, wezwał pielęgniarkę i polecił, by odprowadziła mnie na salę.
Gdy szliśmy korytarzem, zastanawiałem się, o co mu chodziło z tymi postaciami. Czyżby o halucynacje wzrokowe? Na ogół halucynacje chorych sprowadzają się do różnych głosów, wizje to rzadkość, a tym bardziej wizje ruchome. Tymczasem z przebiegu rozmowy wynikało, że chodziło mu przede wszystkim o żywe postacie, jakieś potwory, nierealne, tchnące grozą wydarzenia i tym podobne rzeczy. Domyślam się, że podejrzewał mnie o zespół oneiroidalny, rzadką postać schizofrenii, gdy chory przeżywa barwny i plastyczny sen wkomponowany w jawę. W
kiwnięcie głową, i rozmowa toczy się dalej. Wreszcie po kwadransie skończył mu się koncept, wezwał pielęgniarkę i polecił, by odprowadziła mnie na salę.<br>Gdy szliśmy korytarzem, zastanawiałem się, o co mu chodziło z tymi postaciami. Czyżby o halucynacje wzrokowe? Na ogół halucynacje chorych sprowadzają się do różnych głosów, wizje to rzadkość, a tym bardziej wizje ruchome. Tymczasem z przebiegu rozmowy wynikało, że chodziło mu przede wszystkim o żywe postacie, jakieś potwory, nierealne, tchnące grozą wydarzenia i tym podobne rzeczy. Domyślam się, że podejrzewał mnie o zespół oneiroidalny, rzadką postać schizofrenii, gdy chory przeżywa barwny i plastyczny sen wkomponowany w jawę. W
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego